środa, 4 listopada 2015


w Polsce samochód to synonim luksusu
to element podkreślający poprawę sytuacji materialnej
w Niemczech przeciwnie -
auto powoli staje się synonimem złej sytuacji materialnej
bo oznacza że mieszkamy w miejscu tanim i źle skomunikowanym
lub wykonujemy pracę do której musimy daleko dojeżdżać -
co jest dowodem słabego wykształcenia i trudności
ze znalezieniem zajęcia mniej absorbującego czasowo
jeżdżenie autem staje się passe
przede wszystkim jest wyczerpujące
a niemieccy psychologowie motoryzacyjni
- Verkehrspsychologen ustalili - uwaga! - 75 czynników
dowodzących złego wpływu motoryzacji na dobrostan społeczny
auta i ich nadmiar sprawiają że społeczeństwo się atomizuje
obumierają funkcje socjalne - spada poziom bliskości obywateli
zamiera handel przenosząc się do galerii - spada wrażliwość społeczna
słowem społeczeństwo się rozpada
może to odpowiedź na niepokoje polskich socjologów
o stan polskiego społeczeństwa i pytanie co się z nim
dzieje i skąd w Polakach tyle frustracji i braku empatii?
te dwie ostatnie cechy - to zdaniem psychologów
z uniwersytetu w Bremie także efekt "samochodowego"
zatomizowanego życia społecznego

niemcy-online.pl

jeśli maszyny zaczną produkować wszystko czego potrzebujemy
efekty będą zależne od tego jak rozdysponujemy te dobra
jeśli podzielimy się bogactwem wytworzonym przez maszyny
każdy będzie się mógł cieszyć luksusami
ale jeśli lobby producentów maszyn
skutecznie przeciwstawi się redystrybucji
większość ludzi skończy w żałosnym ubóstwie
na razie wygląda na to że drugi scenariusz
jest bardziej prawdopodobny
rozwój technologii napędza powiększanie nierówności

gazeta.pl

szanuję oczywiście osiągnięcia wojskowe II Korpusu
ale heroizm był też w codziennym życiu cywilów
kobiety często bez mężów - dzieci - często bez rodziców
walczyły z głodem i strasznymi chorobami
tysiące ludzi - nawet wojskowych -
umierało z powodu osłabienia zanim opuścili ZSRR
trzeba o tym pamiętać -
moją motywacją było pokazać heroizm
nie tylko na polu bitwy ale także ten horror w Rosji:
brud choroby i ogromny stres
przecież przez wiele lat nie mieli oni
pojęcia co się dzieje w domu
wyciągano ich nad ranem i często oznaczało
to rozłąkę z miejscem urodzenia na zawsze
duża część tych ludzi nie wytrzymała -
umierali jak muchy - nawet żołnierze
największy polski cmentarz na Bliskim Wschodzie
jest w Iranie w porcie Bandar-e Anzali (niegdyś Pahlavi)
pochowani tam ludzie wyszli ze statków i umierali na plaży
nie z głodu ale z powodu jedzenia
Irańczycy widząc tych zniszczonych ludzi
rozdawali dzieciom lody i owoce -
ich organizmy tego nie wytrzymały

newsweek.pl